Autor |
Wiadomość |
Moencejo |
|
|
maggie |
Wysłany: Pon 23:04, 13 Lut 2006 Temat postu: |
|
Marysia napisał: | "Rok 1984" Orwella |
A jak ktos lubi sie posmiac to Chmielewska:
Lesio i Ladowanie w Garwolinie... - radzę nie czytac publicznie...
Harpie, Depozyt rzownie dobre choc troszke inego typu |
|
|
Redrum |
Wysłany: Pon 21:38, 13 Lut 2006 Temat postu: |
|
Polecam "Ptaśka" Williama Whartona. Dawno go czytałam,ale ma w sobie coś fajnego. No i może "Alchemika" Paolo Coelho, to najlepsza jego książka z tych, które przeczytałam w ostatnim czasie. Pilcha też czytałam, ale mnie nie rusza, poza paroma cytatami... |
|
|
kas84 |
Wysłany: Sob 23:05, 11 Lut 2006 Temat postu: |
|
Marysia napisał: | Jest ekranizacja "Roku 1984"?? |
Odpowiedź na Twoje pytanie znajduje się TU
i co więcej musze przyznać, że ekranizacja nawet sie udała |
|
|
Marysia |
Wysłany: Sob 22:48, 11 Lut 2006 Temat postu: |
|
kas84 napisał: | Marysia napisał: | "Rok 1984" Orwella |
W sumie nie wiem co lepsze. Czy "Rok 1984" czy "Folwark zwierzęcy". Więc powiem tak: OBI KSIĄŻKI SUPER ( polecam także ekranizacje-w przypadku tej drugiej książki jest to film animowany) |
Jest ekranizacja "Roku 1984"?? Czy zle zrozumialam Twoja wypowiedz? (EDIT: juz sobie odpowiedzialam na to pytanie. Lubimu filmweb i w ogole caly internet za to ze jest taki madry )
A co do "Folwarku.." to sie zgodze i rowniez polecam. Zarowno ksiazke jak i film. |
|
|
kas84 |
Wysłany: Sob 21:34, 11 Lut 2006 Temat postu: |
|
Marysia napisał: | "Rok 1984" Orwella |
W sumie nie wiem co lepsze. Czy "Rok 1984" czy "Folwark zwierzęcy". Więc powiem tak: OBI KSIĄŻKI SUPER ( polecam także ekranizacje-w przypadku tej drugiej książki jest to film animowany) |
|
|
Marysia |
Wysłany: Sob 19:28, 11 Lut 2006 Temat postu: |
|
Tez cos Wam polece...
W sumie ciezko wybrac kilka ksiazek, ktore wywarly na mnie jakies szczegolne wrazenie, ale mysle, ze naprawde watro zajrzec do nastepujacych pozycji:
"Rok 1984" Orwella
"Nowy wspanialy swiat" Huxleya
"Mechaniczna pomarancza" Burgesa (tu musze powiedziec ze filmowi bardzo brakuje jezyka jakim posluguje sie ksiazka... choc trza przyznac ze Kubrick sie postaral i walory wizualne mnie jak najbardziej zadawalaja)
Jak widac wszystkie ksiazki dosc podobne... ale ja po prostu lubie antyutopie i litelature angielska
Poza tym polecam cala serie Swiata Dysku Pratchetta (choc on zasluguje chyba na osobny temat i moze nawet kiedys taki zaloze)
Z polskich pisarzy to polecam Pilcha (Pod wzgledem merytorycznym to to jakies cudo nie jest ale podziwiam jego styl. Zawsze chcialam umiec robic kilometrowe dygresje a potem zgrabnie wracac do tematu... Niestety ja zawsze sie w tych moich dygresjach gubie)
To na razie tyle, ale strzezcie sie, bo na pewno sie jeszcze tu odezwe.
Chcialam sie jeszcze wypowiedziec nt wspomianego gdzies wczesniej "Imienia Rozy".
Tez przez to nie przebrnelam... Ale straszna jest krzywda dla ksiazki zrobic ja lektura szkolna... I to chyba po czesci dlatego, ze "Imie Rozy" nia bylo, ciazko mi sie czytalo.Te cale doszukiwanie sie na sile intertekstualnosci i innych glebi po prostu zabija radosc czytania...
Moze kiedys zbiore sie w sobie i przeczytam ksiazki, ktore zostaly mi skutecznie w liceum obrzydzone. Na razie moge sie pochwalic, ze z takich lektur przeczytalam juz "Swiat Zofii", a bardzo bym chciala zabrac sie kiedys za Wankowicza. Podobno swietny koles ("wziełabym była głuszkę"). Niestety do niego mam jakis szczegolny wstret i predko po jego ksiazki nie siegne... |
|
|
kas84 |
Wysłany: Czw 20:20, 09 Lut 2006 Temat postu: |
|
"Buszujący w zbożu'-książka J. D. Salingera . wW prawdzie czytałem ją dość dawno, ale bardzo mi się podobała. Ukazuje kilkudniowa ucieczke mlodego chlopaka, który na swojej drodze znajduje falsz i zakłamanie w świecie dorosłych.
Taka ciekawostka:
Cytat: | Zadziwiająca jest polityczno spiskowa kariera tej książki. W jakiś sposób „Buszujący w zbożu” wmieszany został w świat rządowych tajemnic. Wiele ezemplarzy znalezionych zostało w domu Harvey Oswalda – domniemanego zabójcy Kennedy'ego. Wkrótce po aresztowaniu Oswald ginie z ręki Jacka Ruby’iego, posiadacza równie imponującej kolekcji tej książki. Salingera czekając na policję czyta Chapman – morderca Lennona. Wyłania się wreszcie ten tytuł w sprawie tak zwanych mandżurskich kandydatów – poronionego projektu CIA sterownia ludźmi. Podobno była to odpowiedź na radziecki program badań nad telepatią, podobno coś nie wypaliło, podobno Buszujacy w zbożu był „wdrukowaną” w mózgi kandydatów książką kodową, którą kompulsywnie kupowali. Podobno.. |
|
|
|
Gemmei |
Wysłany: Czw 10:11, 09 Lut 2006 Temat postu: |
|
'Wyznania Gejszy' .... radze sie pospieszyc bo za jakis czas na naszych ekranach pojawi sie film... no chyba ze ktos woli czytac po a nie przed |
|
|
stagger_lee |
Wysłany: Wto 0:46, 07 Lut 2006 Temat postu: |
|
Trylogia nowojorska, Mr Vertigo, Księżycowy Pałac, Szaleństwa Brooklynu i inne - Paul Auster!
O gościu zrobiło się głośno przy okazji "Dymu" Wayne'a Wanga, do którego napisał scenariusz. Niedługo później owocem ich pracy powstało kultowe "Brooklyn Boogie" nawiązujące do poprzedniego filmu.
Proza Austera często określana jest mianem "kryminału metafizycznego". Akcja, jak już można domyśleć się po wymienionych tytułach osadzona jest w Nowym Jorku, a już szczególnie na Brooklynie jawiącym się jako oaza normalności. Jest to miejsce, gdzie ludzie zajmują się jak gdyby nigdy nic swoimi sprawami - niezbyt zamożni, ale zadowoleni z siebie, nie muszą gnać niczym szaleńcy jak ludzie z drugiej strony Mostu, mają czas zauważyć drugiego człowieka, wypalić z nim papierosa i wspólnie cieszyć się niemożliwą do podrobienia atmosferą dzielnicy.
Szczerze polecam ;) |
|
|
Redrum |
Wysłany: Pon 17:05, 06 Lut 2006 Temat postu: |
|
Moge polecić jeszcze "Władcę much" Williama Goldinga. |
|
|
madzia |
Wysłany: Pon 16:41, 06 Lut 2006 Temat postu: |
|
dobrze powiedziane - dorownujaca :] |
|
|
kas84 |
Wysłany: Pon 15:52, 06 Lut 2006 Temat postu: |
|
No ja czytałem tylko "Czerwonego smoka" oraz " Haniballa". To prawda są dużo lepsze od ekranizacji. A jeśli chodzi o ekranizacje lepszą od książki to już zakładam stosowny temat ( chociaz lepiej nazwać to ekranizacja dorównująca książce) |
|
|
madzia |
Wysłany: Pon 15:45, 06 Lut 2006 Temat postu: |
|
w 100% zgadzam sie,ze ksiazki Harrisa sa lepsze od ich ekranizacji
te opisy... :]
niestety rzadko ktora ekranizacja jest udana |
|
|
Kaczka |
Wysłany: Pon 15:12, 06 Lut 2006 Temat postu: |
|
Acha jeszcze co do Kinga ---> Miasteczko Salem, to było coś! |
|
|